Sesja ślubna w Tatrach po Słowackiej stronie
Z Anią i Sebastienem spotkaliśmy się w zeszłym roku przy okazji przedstawiania oferty, i chwilę pózniej na sesji narzeczeńskiej. Gdy w nadszedł czas ślubu czułem się jakbym wybierał się do starych znajomych. Miałem przeczucie że będzie to piękny dzień – międzynarodowe środowisko, brat panny młodej udzielający ślubu, no i piękna pogoda! Nie obyło się bez przygód ale taka natura tego dnia ;) Przez cały dzień o uśmiechy na twarzach dbała siostrzenica Anny, a dzień toczył się tak szybko, że ani się obejrzałem i nadszedł czas powrotu i po raz kolejny poczułem smutek że muszę się z parą rozstawać. Bo chyba wiecie, że uwielbiam swoje pary? :) Sesja ślubna w Tatrach po Słowackiej stronie.
Wesele w Gliwicach
Parę dni pózniej wybraliśmy się na sesję poślubną. Za cel obraliśmy sobie słowackie Tatry, i był to mój pierwszy raz w tym miejscu. Sam osobiście kocham Alpy, lecz Tatry zrobiły na mnie piorunujące wrażenie które dodatkowo spotęgowała pogoda. Chyba nie muszę mówić jaka pogoda za mną ciągnie? ;) Z warunków sobie nic nie zrobiliśmy, aczkolwiek na Łomnicy mieliśmy całe 30 minut na to, by zrobić materiał i myślę, że wyszliśmy z tego obronną ręką. Wesele w Gliwicach. Sesja plenerowa na Łomnicy. Jak przygotować się na sesję w górach?
Sesja slubna na Łomnicy
Podobnie czasowo wyglądało to z Iwoną i Bartkiem na Małej Fatrze (TU) gdzie musieliśmy uciekać ze szczytu przed burzą jednocześnie robiąc zdjęcia, lub z Kasią i Kubą na Islandii (TU) gdzie spotkały nas naprawdę okropne warunki. Nie trzeba tracić czasu na perfekcyjne upozowanie. Do pracy potrzeba mi jedynie zaproszenie pary do swojego świata :) Fotograf ślubny Katowice
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Wam!
Miejsce: Dworek Komorno
Zespół: Rakiety Cover Band
Barman: Filip Spolnik