Sesja narzeczeńska czy warto?
Sesja narzeczeńska w Krakowie Justyny i Julka ograniczyła się w gruncie rzeczy tylko do jednego miejsca. Historia za tym stojąca jest dość ciekawa, gdyż odkryłem to miejsce zupełnie przypadkowo. Podczas kawy w pracowni mojej znajomej wyszliśmy na papierosa na balkon i zakochałem się w tym miejscu bez reszty. Gusta moje dość dziwne, bo miejsce jest niesamowite chyba tylko w swojej brzydocie i zaniedbaniu. Całości tego wszystkiego dopełniają wszędobylskie gołębie i to, co za sobą zostawiają… A wierzcie mi, zostawiły tego wiele!
Sesja narzeczeńska w Krakowie
Sesja narzeczeńska czy warto? Tak! W naszym przypadku było dość spontanicznie, bo przed ślubem który fotografowałem dzień wcześniej w Dworze w Tomaszowicach. Sesja w samo południe to koszmar zdecydowanej większości fotografów z uwagi na ciężkie warunki jeśli chodzi o światło. Dla mnie również stanowiło niemałe wyzwanie ale czasem trzeba było się zawziąć w sobie i sesję zrobić. Wtedy raczej z parą wybieramy miejsca zacienione, więc w tym przypadku wyszedłem ze swojej strefy komfortu. Z Justyną i Julkiem umówiłem się na taką porę dnia właśnie by z tego światła i cienia korzystać. W sesjach miejskich moim zdaniem takie światło jest wręcz cudowne przez kształty jakie budują cienie.
Jak zaplanować sesję narzeczeńską
Najlepiej nie planować. Po prostu spotkać się z fotografem w określonej lokalizacji. Ubrani jak Wam tylko pasuję, tak jak na co dzień żyjecie. Poznać się z fotografem, obyć się z pracą przed obiektywem. No i ten straszny pan od zdjęć również ma okazję się z Wami obyć, oraz dać parę wskazówek przez co w dniu ślubu współpraca wygląda o wiele naturalniej. Z Justyną i Julkiem bawiliśmy się świetnie, a gdy spotkaliśmy się we wrześniu w Willa Tadeusz w Lanckoronie czuliśmy się, jakbyśmy znali się wieki.
Cieszę się, że para bez chwili wahania przystała na moją propozycję odnośnie miejsca, więc gusta podobne ;) Nasza sesja trwała może godzinę, na pewno nie dłużej. Efektem tej pracy jest materiał poniżej. Dajcie znać koniecznie jak Wam się podoba!
Fotografia ślubna Kraków
Na tej sesji używałem jedynie aparatów Leica Q oraz Leica M9 z obiektywem Zeiss Biogon 35mm f/2. Sam się sobie dziwię gdyż obiektywem moim ulubionym do sesji plenerowych jest Nikkor 58mm 1.4g (jedną z takich sesji możecie zobaczyć TU, przed obiektywem stał Michał Czernecki ze swoją żoną – Lenką). Leica wymusiła na mnie zmianę sposobu pracy myślę że na plus, lecz i w tym przypadku również jestem ciekaw Waszej opinii. Sesja narzeczeńska w Krakowie








Świetna sesja w niebanalnym miejscu. To jest dowód na to, że miejsc na zdjęcia nie trzeba szukać daleko i nie muszą to być spektakularne widoki. Piękna gra światłem i formą. Brawo!
Zwariowałem, że cała sesja na klatce i wyszło tak super!